Dziesiątki różnych wersji, setki kolejnych wspomnień wygrzebywanych z pamięci.
Robię więc sobie i ja swoją prywatną listę wspomnień mojego „pokolenia X” i wspomnień tylko moich…
Jestem z pokolenia…
Czytaj dalej moje pokolenie, moje czasy…Dziesiątki różnych wersji, setki kolejnych wspomnień wygrzebywanych z pamięci.
Robię więc sobie i ja swoją prywatną listę wspomnień mojego „pokolenia X” i wspomnień tylko moich…
Jestem z pokolenia…
Czytaj dalej moje pokolenie, moje czasy…Moje antydepresanty o których zapominam zbyt często.
W kolejności losowej, dopisywane z doskoków.
Oby nigdy nie zabrakło mi pomysłów na jej koleje numery…
Już nigdy nie będzie można. Bo tak jak dzisiaj nie będzie już nigdy.
Osobiście uważam, że wbrew temu co wielu o sądzi o kryzysie wieku średniego określając go czasem samooszukiwania się i zaprzeczania niechcianym faktom, iż jak dla mnie to jednak jest czas początku największej szczerości względem siebie i innych.
Czytaj dalej jestem w trudnym wieku…Chyba nie ma miłości. Miłość zwyczajnie nie istnieje. […]
Po prostu wmówiono nam, że nie możemy żyć sami, więc się parujemy, tkwimy w związkach – bezpiecznych, nudnych, wygodnych z tego lub innego beznadziejnego powodu.
Przeklęte potrzeby stadne. Dobieramy się lepiej lub gorzej.
– (…) bardzo chciałeś być kimś innym (…)
To są najsilniejsze motywacje. To jak z siłownią.
Wytrwasz najcięższy trening, jeśli chcesz się zmienić, pokazać innym ludziom, że potrafisz dojebać. Że potrafisz się zmienić.
Wszystko jest tu, w głowie.
Istnieją fotografie zrobione nie po to, by wspominać, lecz po to, by zrozumieć. Obrazy, które stają się symbolami pewnej epoki, choć nikt nie wie, kiedy to się dzieje.
To nieszczęście, że tak mały odstęp dzieli czas, gdy jesteśmy zbyt młodzi, od czasu, gdy jesteśmy zbyt starzy.
Bo podobno w tych snach są pociągi, a w nich pełno wolnych miejsc, i są okręty, które chcą nas zabrać w długi rejs. A tutaj jest tak smutno i tak zwyczajnie. A raczej niezwyczajnie smutno.
Dla mnie to nic. Nowe milenium, nowy wiek czy nowy rok. Dla mnie to jeszcze kolejny dzień, kolejna noc. Słońce, księżyc, gwiazdy pozostaną te same.
Sylwester. Najbardziej przereklamowany i nieuzasadniony powód do świętowania.
Czytaj dalej Sylwester marzeń… o zapomnieniu goPamięć jest leniwa, a dodatku zakłamana, zachowuje tylko te najlepsze i najgorsze chwile, silne wrażenia, a gubi i zaciera zwykłą codzienność i właściwe proporcje.
Minął kolejny dzień. Nic nadzwyczajnego się w nim nie stało, nic co można by pamiętać w sposób szczególny. A przynajmniej tak mógłbym pomyśleć w pierwszym momencie, gdyby ktoś zapytał mnie o niego…
Czytaj dalej jeden z tych niepozornych dni do tęsknot