Wszechświat jest tak wielki. Tak wypełniony bezgwiezdną samotnością. że pierwsze istoty, które go przemierzą by nas odnaleźć będą pewnie marzyć tylko o tym, aby ktoś je przytulił.
No właśnie… A ja tu siedzę nocą tak samotnie przed moim przyjacielem komputerem i choć niby trochę pracuję, to pomiędzy dźwiękami kliknięć klawiatury i szurnięciami myszki na biurku kotłują mi się po głowie chaotycznie myśli wszelkie natury „nocno-egzystencjonalnej”…
Tymczasem lepiej chyba będzie już iść do domku i przytulić śpiącą żonkę i córeczki… Tak jednak, aby ich nie zbudzić nim blady świt jeszcze nie nastanie…
Niesamowite 🙂 Lubię takie kadry, no i te ziarno! Ah!