Lato, lato! Czasem przychodzi taka myśl do głowy: gdybyż to człowiek był w stanie zielenią liści i zielenią traw do tego stopnia napchać sobie pełne oczy, urozmaicić kolorami kwiatów, zgarnąć do tego z powierzchni rzeki promienie słońca, a później zacisnąć ten obraz pod powiekami, zachowując w wieczność, która go czeka pod ziemią!
Autor: zetzet
Wyparta tragedia
Wszyscy i każdy z osobna rozumie, że śmierć jest nieunikniona. […] Ale zawsze wydaje się, że tobie nie przytrafi się żaden nieszczęśliwy wypadek, że kule cię ominą, choroba cię nie dotknie. A śmierć ze starości nie przyjdzie tak szybko, można o tym nawet nie myśleć. Nie da się żyć w ciągłej świadomości swojej śmiertelności. Trzeba o tym zapomnieć, a jeśli takie myśli mimo wszystko się pojawią, trzeba je przepędzać, trzeba je zagłuszać, inaczej mogą zapuścić korzenie w świadomości i rozrosnąć się, a ich jadowite zarodniki zatrują życie temu, kto im się podda.
niespełnienie
(…) miłość to pożądanie żywiące się niespełnieniem.
lustro pod zegarem
..przypominam stary zegar, który wciąż chodzi, mimo że nie wskazuje prawidłowo godzin, wskazówki ma pogięte, tarczę pozbawioną cyfr, a mechanizm naśladujący głos kukułki zardzewiały i zepsuty – stary, zdezelowany zegar, który nadal tyka i z którego nadal wyskakuje kukułka, lecz to już nic nie znaczy.
Krótka definicja wyrazu „szczęście”
Dziki pląs Mufasy – najlepszy antydepresant!
Bez farmakologicznego syfu, choć nie mniej uzależniający.
Sen… M jak miłość!
Pod wieczór życia będziemy sądzeni z miłości.
Śniłaś mi się kilka razy ostatnio!
I nie, to nie był jakiś zwykły erotyczny sen. Nic fizycznie w nim nawet nie stało się między nami. Ale… ale było lepiej!
Czytaj dalej Sen… M jak miłość!Potem…
Nie dostrzegamy, że to właśnie te najzwyklejsze wtorki i czwartki w końcu składają się na sposób, w jaki przeżywamy swoje życie.
bo do tańca trzeba…
…tak niewiele!
Czytaj dalej bo do tańca trzeba…romans
Nie ma twardzieli a nawet najwięksi z nich, nawet najgorsze dziewczyny, bywa, że kurwy, wreszcie się zakochują. Wszyscy bez wyjątku karły, złodzieje, bankowcy, księża, nawet mordercy. A potem każdy słabnie, staje się bezbronny w swoim uczuciu, jak wykluwający się owad, odsłaniający miękkie powłoki ku niezliczonym wrogom, łamie swój kręgosłup i idzie na dno.
Dzień Ojca – pamięci najważniejszego autorytetu w moim życiu
Ojciec się nie boi.
Już on będzie wiedział, co robić, on się z tym strasznym rozprawi,
to jego rzecz.
On się na pewno nie boi.
Bo gdyby i on się bał, jakże można by znieść noc i ciemność.
Musi być ten ktoś jeden, kto się nie boi, kto może osłonić przed ciemnością,
w której jest wszystko straszne i niepojęte, przed całą nocą świata.