Kielczanie - Z albumów rodzinnych

Album Kielczan

Życie większości ludzi rozpływa się w nicość. Ktoś umiera i powolutku wszystkie ślady jego życia się zacierają. Wynalazca pozostawia siebie w swych wynalazkach, architekt w projektowanych budowlach, większość ludzi nie pozostawia jednak po sobie pomników, niczego trwałego. Albumy ze zdjęciami na półce, świadectwo z piątej klasy, puchar z zawodów kręglarskich, popielniczkę zwędzoną z pokoju hotelowego na Florydzie ostatniego dnia pamiętanych jak przez mgłę wakacji. Kilka przedmiotów, kilka dokumentów i wrażenia żyjące w pamięci innych ludzi. Ci ludzie rzecz jasna będą opowiadać o zmarłym, lecz najczęściej daty im się pomieszają, pominą niektóre fakty, a prawda będzie coraz bardziej zniekształcona, gdy zaś śmierć zabierze i tych ludzi, większość opowieści zniknie razem z nimi.

— Paul Auster, Szaleństwa Brooklynu

Dzisiaj dość niespodziewanie wygrałem taki oto album z reprodukcjami starych zdjęć. Na pozór wydawać się może on cenny głównie dla osób których rodziny zostały w nich uwiecznione.

Mnie jednak na swój sposób także bardzo on poruszył. Bo co prawda choć nie znałem nikogo z tamże zamieszczonych, to oglądanie tych twarzy wywoływało we mnie całą masę domysłów i nostalgii. Jak dalej po tamtej chwili, gdy klisze aparatów zamroziły na wieki ich widok potoczyły się ich losy? Jakimi problemami żyli wtedy? Jakie radości mieli? Czym na co dzień zajmowali się w czasach gdy nie było Internetu, TV czy choćby radia? Czy ktoś z nich pomyślał choć przez ułamek sekundy, że około wiek później zupełnie obcy im facet myślami swymi tak blisko nich będzie.

I to jest ta niesamowita siła i magia fotografii! Bo choć wszyscy tam pokazani dawno już są na innym świecie, to my jeszcze żyjący choć przez chwilę możemy poczuć się im bliscy, przez chwilę „stanąć przy nich”. Kto wie… Nie wykluczone, że za kolejne 100 lat inny koleś nie mający pojęcia zupełnie o nas podobnie jak ja teraz zastanawiał się będzie czym żyliśmy my – robiąc zdjęcia sobie czy też choćby pisząc to… Ciekawe w jakie to rzeczy będzie wtedy świat bogatszy (albo na swój sposób biedniejszy) których teraz nie mamy? I czy podobnie działać będą one jak nasza technika, która choć na pozór zbliżyła ludzkość do siebie, to chyba jednak jednostki i rodzinny od siebie oddaliła…


Podziel się tym z innymi...

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *